Archiwum listopad 2015


lis 22 2015 ...
Komentarze: 0

Minęło kilka następnych dni od ostatniego wpisu...niby nic takiego się nie stało, a jednak tak wiele...miał wyjechać, a jednak został. Jestem ciekawa na jak długo. Wiem, że tęskni za rodzicami, że jak zmieni na jakiś czas otoczenie to może lepiej się poczuje, ale boję się, że to będzie trwało zbyt długo, że pojedzie i nie wiadomo kiedy wróci..a ja tak nie chcę..nie chcę jego stracić. Spędziliśmy wczoraj trochę czasu, żegnalismy się...pierwszy raz od tak dawna poczułąm jak ktoś tak szczerze mnie przytula. Nie wiem dlaczego, ale poczułam wtedy jego uczucia, cierpienie. Wszystko bym zrobiła, żeby tylko poczuł się lepiej, żeby było dobrze, aby był szczęśliwy. Zrobiłabym dla niego wszystko, swoje życie bym poświęciła dla Niego. Nie potrafię Jego opuścić. On jest dla mnie wszystkim. Już tyle w życiu straciłam...nie chcę stracić i Jego...

sweet18 : :
lis 19 2015 Wyjazd
Komentarze: 0

Jestem na Niego wściekła. Chce wyjechać, zostawić to wszystko..i mnie. To jest takie trudne...Nie chcę żeby jechał. Tak bardzo się do Niego przywiązałam. Te nasze rozmowy, sms, spotkania... I nagle to wszystko się skończy...i to już zaraz. Boję się tej zmiany, boję się utraty Jego. Mam tylko Jego. On jest taki ważny dla mnie. Mówi, że za nie długo wróci, ale jestem przerażona. Wydaje mi się, że mnie oszuka. Czuję, że z czasem przestanie się odzywać, urwiemy kontakt, a On nie wróci i zapomni....zapomni o mnie. To najbardziej boli...jest mi ciężko. nie umiem sobie z tym poradzić. Chciałabym żeby zmienił zdanie i został, ale wiem, że tak się nie stanie. I te jego słowa, że nie długo już mnie nie będzie denerwował, ale ja chcę, chcę żeby został i mnie denerwował, chcę żeby był przy mnie....

sweet18 : :
lis 16 2015 Choroba
Komentarze: 0

Jest ktoś...pewna osoba, która jest bardzo ważna w moim życiu i wiele dla mnie znaczy. Jest bardzo młody, ma 20 lat. Niestety bardzo cierpi...Nie potrafię tego zrozumieć...jest tyle ludzi na świecie, którzy są szczęśliwi, a on? Jest bardzo dobrym człowiekiem, każdemu pomaga, nigdy nikogo nie skreśla. Jest taki ambitny. Ma wiele pomysłów na życie, wiele marzeń. Każde z nich chce spełnić. Niestety jest mu bardzo ciężko. Jest chory...ma raka, to mu nie pozwala w jakiś sposób się realizować. Cierpi fizycznie, psychicznie...nie wie jaki będzie jego następny dzień, jak to się skończy. Stara się walczyć, ale się załamuje, nie ma siły, chce się poddać, choć wie, że jest w stanie to pokonać. Ma dzuewczynę, która nie wie o jego chorobie. Nie wspiera jego w życiu, nie jest przy nim, mimo tego, że on tak bardzo ją kocha i jest w stanie dla niej zrobić wszystko...ona Jego rani, a on w tym tkwi...cierpliwie cierpi...zastanawiam się dlaczego on?! Jest wyjątkową osobą, czasem się wściekam na niego, ale trwamy jakoś razem. On jest przy mnie, a ja staram się być przy nim. Jest mu ciężko, ale dziękuje każdego dnia za to co ma, za każdy przeżyty dzień. Czasem robi głupie rzeczy, zle gubi się, błądzi...Jest skryty, nie wiele osób wie o jego problemach, chorobie..nie chce nikogo nimi obciążać, stara się sam sobie poradzić. Jest w tłumie ludzi, ale jednak ciągle sam. Stwarza pozory,a le nikt tak naprawdę nie widzi jaki jest. Nikt nie widzi jego cierpienia...

Pisząc to, chce żeby został po nim ślad. Nie ważne czy będzie żył 20 czy 50 lat, ale zasługuje na to...Każdego dnia stara się żyć i uśmiechać. Wszyscy powinni o tym wiedzieć, poznać jego historię, podziwiać jego tak jak i ja to robię każdego dnia. Chciałąbym, aby pewnego dnia się obudził i powiezdiał, że jest szczęśliwy, że ma wszystkoco pragnął. Pisząc to, płynął mi łzy, ciągle zadaje sobie pytanie dlaczego?! I nigdy nie znajdę odpowiedzi...

sweet18 : :